Tradycyjnie już w pierwszy poniedziałek miesiąca, 6 maja, w jaworzańskim Oddziale PTEw odbyło się kolejne spotkanie. Temat „Leonardo da Vinci – największy artysta renesansu w 500. rocznicę śmierci” przedstawił ks. Karol Macura z Drogomyśla. Prelegent na podstawie 50 wyświetlonych slajdów skupił się na istocie geniuszu Leonarda da Vinci, gdyż rzeczywiście trzeba go nazwać geniuszem.
Leonardo da Vinci – włoski renesansowy malarz, architekt, filozof, muzyk, pisarz, odkrywca, matematyk, mechanik, anatom, wynalazca, geolog i rzeźbiarz – urodził się 15 kwietnia 1452 r. w Anchiano we Włoszech. W rozumieniu współczesnym nie miał nazwiska, gdyż „da Vinci” oznacza „z miasta Vinci”.
Powszechnie uważa się Leonarda za jednego za największych malarzy wszystkich czasów i właśnie talent malarski przysporzył mu największej popularności. Dwie z jego prac, „Mona Lisa” i „Ostatnia Wieczerza” zajmują czołowe miejsca na listach najsławniejszych portretów i dzieł malarstwa. W Polsce szczególnie znany jest obraz „Dama z gronostajem” znajdujący się w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie. Do czasów dzisiejszych przetrwało najprawdopodobniej 15 jego obrazów.
Jako inżynier Leonardo tworzył projekty wyprzedzające jego czas, opracowując koncepcje śmigłowca, czołgu, wykorzystania podstaw tektoniki płyt, podwójnego poszycia burt statku i wiele innych innowacji. Względnie niewielka liczba jego pomysłów została wcielona w życie za jego czasów, a niektóre z jego pomysłów, takie jak automatyczna nawijarka do szpul czy maszyna do sprawdzania wytrzymałości drutu na rozciąganie, weszły do świata techniki bez większego rozgłosu. Leonardo pracował na największych dworach Europy. Doprowadził do znacznego wzrostu poziomu wiedzy o anatomii, budownictwie lądowym i hydrodynamice. Zaznaczył swoją obecność także w dziedzinie architektury, rzeźby, filozofii i pisarstwa. Do dziś przetrwało około 7 tysięcy stron jego notatników z rysunkami, szkicami naukowymi i notatkami. Leonardo da Vinci zmarł 2 maja 1519 r. w Clos Luce we Francji.
Tekst: Danuta Kubala, zdjęcia Ryszard Stanclik
Odpowiedz