Archiwum

Czerwiec 2017 w jaworzańskim oddziale PTEw

Przed pałacem w Koszęcinie

Pierwsza wycieczka oddziałowa została zorganizowana 2 czerwca do Koszęcina w pow. lublinieckim, integralnej części Górnego Śląska. Celem było zwiedzenie koszęcińskiego zamku oraz poznanie historii i współczesności Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk”. Przy tej okazji chcieliśmy poznać jeszcze kilka innych miejsc położonych w północnej części Górnego Śląska, los padł na Lubliniec, Piasek i Świerklaniec. Górny Śląsk kojarzy nam się z przemysłem węglowym, ale w tym regionie trudniono się też od wieków wydobyciem rud i jej przetwarzaniem, świadczy o tym choćby poemat z 1612 r. „Oficcina ferraria…” Walentego Roździeńskiego.

W pałacu w Koszęcinie

Tak się składa, że każda z tych miejscowości ma ewangelicką przeszłość. W Koszęcinie mieliśmy wielkie szczęście i niesamowitą przyjemność, że przez kilka godzin oprowadzał nas i opowiadał z właściwą sobie swadą były solista chóru, Piotr Hankus pochodzący z Bielska-Białej, który jest laureatem wielu nagród z dziedziny kultury oraz otrzymał tytuł Mistrza Mowy Polskiej „Vox Populi” w 2015 r. Po krótkim wprowadzeniu w hallu zamku, nasz przewodnik zaprowadził nas na wystawę „trofeów” ZPiT „Śląsk”, po czym pięknie odnowioną klatką schodową weszliśmy na piętro by zwiedzić poszczególne sale reprezentacyjne. Z tarasu podziwialiśmy park zamkowy, by wkrótce udać się na kawę do zamkowej kawiarni.

W pałacu w Koszęcinie

Zanim jednak to nastąpiło przeżyliśmy wyjątkową niespodziankę, kiedy z sali koncertowej – dawnej kaplicy ewangelickiej, usłyszeliśmy kilka pieśni ewangelickich, m.in. znaną nam pieśń „Imię Jezus” sł. Davida Welandera / muz. Stanisława Hadyny, „Wierzyć mnie, Panie ucz” Raya Fullera-Goocha Maschera / Benjamina Mansella Ramseya, „Jesus bleibet meine Freude” Martina Janusa / Johanna Sebastiana Bacha oraz inne. Była to próba chóru i orkiestry „Śląska” przed występem na Dniach Kościoła w Cieszynie 16 czerwca 2017 r. Po przerwie w kawiarni zwiedziliśmy w Domu Pracy Twórczej im. Adolfa Dygacza Izbę Pamięci Zespołu „Śląsk”, w której znajduje się ekspozycja stała śląskich strojów ludowych oraz pamiątek z wielu tournée Zespołu. Po krótkim spacerze, pod wielkim wrażeniem tego miejsca oraz uzyskanych informacji opuszczaliśmy Koszęcin. Jakby postscriptum był emitowany wieczorem w TVP Katowice reportaż o Zespole Śląsk.

Ławeczka Stanisława Hadyny w Koszęcinie

Zespół Śląsk powstał 1 lipca 1953 r. z inicjatywy śląskich środowisk kultury, a jego twórcami byli muzyk i kompozytor prof. Stanisław Hadyna ur. w Karpętnej na Zaolziu oraz choreografka i pedagog Elwira Kamińska. Jego siedzibą stał się koszęciński zamek. Po naborze kandydatów zakwalifikowano 130 osób i ostatecznie wybrano 120 osobowy skład. Pierwszym oficjalnym koncertem był występ w Warszawie w 1954 r. Dotychczas Zespół odwiedził 44 kraje na 5 kontynentach świata, dał 7 tys. koncertów dla 25 mln widzów.

Kaplica poewangelicka w Koszęcinie

Pierwsza wzmianka o Koszęcinie jako osadzie, pochodzi z roku 1275 r., przypuszcza się jednak, że miejscowość znana była już dużo wcześniej. Tych czasów sięga legenda o księciu Gosławie Koszeńskim i jego córce Przesławie. Początkowo istniał tam drewniany zameczek, który został zniszczony przez wojska lisowczyków na początku XVII w. W roku 1609 ówczesny właściciel Koszęcina Andrzej Kochcicki, gorliwy zwolennik nauki Lutra, rozpoczął budowę murowanego zamku i kaplicy, a dzieło to dokończył kolejny właściciel Filip von Rauthen. Później zamek zmieniał kilkakrotnie właścicieli. W 1805 r. dobra koszęcińskie, w tym zamek nabył Ludwik Filip von Hohenlohe-Ingelfingen, który w latach 1829-1830 przebudował pałac w stylu późno-klasycystycznym z trzema niesymetrycznymi skrzydłami. Z tego czasu pochodzi także obecna kaplica zamkowa. Ród Książęcy Hohenlohe-Ingelfingen panował tam do roku 1945. Ostatni właściciel pałacu Karl Gotfried bezpotomnie zmarł 11.07.1960 r. w austriackim Grazu. Ewangelicyzm tutaj, podobnie jak w całej Austrii przeżywał wzloty oraz upadki: w czasie kontrreformacji tracił swe kościoły wybudowane przez ewangelików, ale i te wybudowane przed reformacją.

Po przyłączeniu Śląska do Prus w 1742 r. ewangelicyzm wyszedł z podziemi i życie religijne zostało zorganizowane od nowa. Wiele zawdzięcza możnym właścicielom wyznania ewangelickiego, którzy fundowali kościoły lub organizowali nabożeństwa ewangelickie w swoich kaplicach zamkowych. Tak było i w zamku koszęcińskim, gdzie odprawiano nabożeństwa katolickie jak i ewangelickie dla wówczas już nielicznych ewangelików. Sytuacja taka trwała do roku 1908, kiedy to zbudowano neogotycki kościół katolicki z fundacji ewangelickiego właściciela Koszęcina Karla Gotfrieda Hohenlohe-Ingelfingen. Kaplica więc służyła już samym ewangelikom w latach 1908-1945 roku. W tej kaplicy pochowani są właściciele Koszęcina. Do czasu zaadaptowania jej w 2001 r. na Kameralną Salę Koncertową była p.w. Matki Boskiej Wniebowziętej i Św. Męczenników Dionizego i Witalisa, mimo iż potocznie określa się ją jako „kaplicę ewangelicką”.

Cmentarz ewangelicki w Koszęcinie

Cmentarz ewangelicki w Koszęcinie

Ewangelicy Koszęcina byli chowani na wydzielonej kwaterze cmentarza przy drewnianym kościele św. Trójcy. Dopiero w 1909 r. za parkiem zamkowym założono cmentarz ewangelicki, na którym ostatni pochówek odbył się w roku 1945, było to 42 niemieckich żołnierzy. Dziś cmentarz został zrewitalizowany i urządzono go jako Park Pamięci z odpowiednimi tablicami, ustawiono ławeczki z imionami Apostołów oraz nazwami gmin-fundatorów, poza tym zasadzono rośliny występujące w Biblii i umieszczono odpowiednie cytaty biblijne. Całość, włącznie z odremontowanym kamiennym parkanem, sprawia pozytywne wrażenie i jest zachętą dla innych gmin, by w ten sposób zadbać o stare cmentarze. Na uwagę zasługuje także jeszcze fakt, że na zamku w Koszęcinie powstało wiekopomne dzieło górnośląskiej poezji, Walentego Roździeńskiego „Oficcina ferraria ábo hutá y wárstát z kuźniámi szláchetnego dziełá żelaznego”, które zadedykowane zostało staroście opolskiemu, panu okołolublinieckich posiadłości – Andrzejowi Kochcickiemu. Cały majątek Kochcickich w 1629 r. został skonfiskowany za udział w wojnie trzydziestoletniej po stronie protestanckiej.

Kościół ewangelicki w Lublińcu

Następnym etapem był krótki pobyt w Lublińcu, mieście, które zostało założone prawdopodobnie w 1272 r. przez księcia Władysława I opolskiego, który ponoć po jednym z licznych polowań w tych okolicach, miał powiedzieć: „Lubi mi się tu kościół i miasto budować”. W początkach XVII w. właścicielem Lublińca był także Andrzej Kochcicki. Jego poprzednik Jan ufundował kościół św. Mikołaja z lat 1576-1590, który służył ewangelikom do czasu jego odebrania w czasie kontrreformacji w 1628 r. Kościół był wielokrotnie przebudowywany, tak iż oryginalne jest tylko jego prezbiterium. Sytuacja ewangelików w Lublińcu zaczęła się poprawiać dopiero po objęciu panowania nad Górnym Śląskiem przez Królestwo Pruskie. Zaczęto budować na ziemi lublinieckiej nowe kościoły ewangelickie, jak w 1755 r. w oddalonym o 24 km Piasku i w tym samym czasie w odległej o 16 km Molnej. Od 1826 r. za zgodą rzymskokatolickiego biskupa wrocławskiego rozpoczęto odprawiać raz w miesiącu nabożeństwa ewangelickie w drewnianym kościółku katolickimi św. Anny, istniejącym do dziś. Ewangelików w mieście przybywało, przybywali pracownicy administracyjni, rzemieślnicy kupcy i koloniści w większości z Prus. W 1838 r. powstała szkoła ewangelicka, a w latach 1845-1850 został zbudowany kościół ewangelicki św. Trójcy. Powołano wówczas parafię ewangelicką, a właściwie re-erygowano, została także zbudowana plebania i okazały dom parafialny. Na skutek II wojny kościół został poniszczony, liczebność parafii bardzo zmalała i nie była w stanie wyremontować kościoła, dlatego przekazała miastu te obiekty, pozostawiając sobie tylko plebanię w której odprawiano nabożeństwa dla malejącej garstki wiernych. Miasto widząc łakomy kąsek w postaci cennej parceli przejęło te obiekty i pod pretekstem zagrożenia budowlanego wyburzyło je w 1972 r., a plac zbyło pod budowę marketów i parkingu. Pozostała plebania także była obciążeniem dla nielicznej grupy parafian, dlatego i ją sprzedano, a w zamian zakupiono mieszkanie i przystosowano do odprawiania nabożeństw dla zaledwie kilku osób. W mieście na uwagę zasługuje zamek, o którym mowa już w 1397 r., w 1650 r. przy pożarze miasta spłonęła jego cześć, a w wyniku odbudowy zmieniono jego styl na barokową rezydencję. W 1826 r. z rąk prywatnych przejęły go władze pruskie, następnie był siedzibą różnych instytucji. W 1979 r. nieremontowany budynek mieszczący zakład psychiatryczny wyłączono z użytkowania wcześniej doprowadzając go prawie do ruiny. Z początkiem XXI w. po remoncie kapitalnym prywatny inwestor urządził w nim hotel i centrum konferencyjne. Warty zobaczenia jest rynek z kilkoma zabytkowymi kamienicami z XIX w.

Kościół ewangelicki w Piasku

Z Lublińca pojechaliśmy do Piasku, gdzie zwiedziliśmy kościół ewangelicki. Miejscowość dziś jest sołectwem gminy Woźniki. Osada o nazwie Ludwigsthall powstała w II połowie XVIII w. Na zalesionych i pustych terenach Górnego Śląska król pruski Fryderyk II organizował osadnictwo niemieckie. Kiedy w 1753 r. właścicielem tych terenów został hrabia Ludvig Pückler, sprowadził kolonistów z Dolnego Śląska, Łużyc i Brandenburgii wyznania ewangelickiego, wówczas z tego powodu miejscowość nazwano Piasek Ewangelicki, która to nazwa rzadko funkcjonuje i dziś. Już w 1754 r. poczyniono starania wokół budowy kaplicy, którą ukończono w 1755 r., została także zbudowana szkoła ewangelicka. Kaplicę jednak wkrótce strawił pożar, dlatego w latach 1759-1760 zbudowano murowany kościół, do którego asymetrycznie dobudowano dzwonnicę w 1820 r., a podwyższono ją w 1865 r. o część zbudowaną z muru pruskiego.

W kościele ewangelickim w Piasku

W prostym wnętrzu na rzucie prostokąta stoi rokokowy ołtarz z centralnie umieszczoną amboną, zwieńczony Okiem Opatrzności, na uwagę zasługują także: żeliwna chrzcielnica, dwa żeliwne wysokie piece oraz organy z rokokowym ornamentem. Obok kościoła znajduje się plebania połączona zakrystią z kościołem. Nabożeństwa dla okolicznych, nielicznych ewangelików są odprawiane dwa razy w miesiącu, jednak w Piasku jedyna ewangeliczką dziś jest kościelna.

Pałac w Świerklańcu

Ostatnim etapem wycieczki był Świerklaniec, gdzie uczestnicy wycieczki odbyli spacer po parku i pozostałościach po pałacu zwanym „małym wersalem”. Jedni poszli w kierunku dawnej kaplicy ewangelickiej, drudzy do Pałacu Kawalera na lody, pozostali, po prostu odbyli spacer wokół pozostałości po pałacu. Dzieje Świerklańca sięgają XIV w., kiedy to książę oleśnicki Konrad II rozpoczął budowę zamku warownego, a znacznie przebudował go w XVI w. książę Jan II Dobry, ostatni z Piastów Opolskich. Od 1629 r. aż do II wojny światowej Świerklaniec był w rękach Rodu von Donnersmarcków, W 1876r. Guido Henckel von Donnersmarck zbudował dla swej żony Blanki de Paiva nową rezydencję w stylu Ludwika XIII. Pałac posiadał 100 pomieszczeń: 34 komnaty i 6 apartamentów. Pałac zaprojektował Hector Lefuel, zaś park był projektu berlińskiego architekta Gustava Mayera z Berlina.

Kaplica poewangelicka w Świerklańcu

Donnersmarckowie byli wyznania ewangelickiego, dlatego wraz z budową zamku zbudowali w latach 1895-1897 neogotycką, obszerna kaplicę połączoną z mauzoleum, gdzie zostali pochowani. Kaplicę zaprojektował architekt Julius Raschdorf zainspirowany kościołem w berlińskim Monbijou. Dotychczas w tej miejscowości nie było żadnego kościoła. Kaplica była czynna do 1945 r., w styczniu tego roku została sprofanowana, splądrowana i zniszczona. Jej odbudowa i poświęcenie przez katolików odbyło się w 1957 r. Ponowna rekonstrukcja miała miejsce w latach 1982-1983, wówczas w sierpniu 1983 r. miało miejsce ponownie poświęcenie i kościół jako filialny zyskał imię Dobrego Pasterza. Kościół parafialny w Świerklańcu zbudowano dopiero w latach 1989-1994. Wycieczka pozwoliła nam zobaczyć i rozumieć, jaki wpływ na rozwój tych terenów mieli przybyli tam ewangeliccy przedsiębiorcy i koloniści oraz jak rozwijała się działalność kościelna. A także, w jakiej trudnej są sytuacji jako mniejszość oraz z jakimi trudnościami muszą żyć obecnie.

Jajecznica w Drogomyślu

5 czerwca zebranie miało inny charakter, bowiem odbyło się w formie małej wycieczki do Drogomyśla. Ponieważ było to drugie święto Zesłania Ducha Świętego, więc członkowie oddziału jaworzańskiego uczestniczyli w nabożeństwie popołudniowym w drogomyskim kościele, które odprawił i kazanie wygłosił proboszcz pomocniczy ks. Tomasz Bujok. Następnie wszyscy zostali zaproszeni do wielkiego namiotu na placu kościelnym , gdzie przy stołach zostali uraczeni jajecznicą ze szczypiorkiem i boczkiem, jako że na Śląsku Cieszyńskim kultywowany jest zwyczaj spożywania w Zielone Świątki jajecznicy na wolnym powietrzu. W trakcie poczęstunku usłyszeliśmy krótkie dzieje parafii oraz rodu Kalischów – fundatorów kościoła, szkoły i plebanii w XVIII w. Potem zostaliśmy zaproszeni do nowego domu parafialnego, po którym oprowadzał nas proboszcz ks. Karol Macura. Po przejściu do sali parafialnej ks. Karol przedstawił nam prelekcję połączoną z prezentacją multimedialną pt. „Rembrandt – po drugiej stronie sławy”. Na koniec wszyscy mogli nabyć jego książkę pt. „Patrzeć, dostrzec, zrozumieć” i uzyskać dedykację autorską.

Prelekcja w Drogomyślu

Prelekcja w Drogomyślu.
Z prawej ks. Karol Macura - prelegent

Rembrandt Harmenszoon van Rijn, znany jako Rembrandt, jest jednym z największych malarzy holenderskich i światowych. Urodził się 15 lipca 1606 r., a zmarł 4 października 1669 r. Był malarzem, rysownikiem i grafikiem. Pozostawił po sobie około 300 obrazów olejnych, 300 grafik i około jednego do dwóch tysięcy rysunków. W Polsce w galeriach muzealnych znajdują się 3 jego obrazy. Całość prelekcji, wcześniej zaprezentowanej w Katowicach, została doskonale zrelacjonowana przez dr Anetę Sokół (zob.: https://www.ptew.org.pl/2017/05/ks-macura-o-rembrandcie-i-jego-tworczosci).

Tekst: Jan Kliber, zdjęcia: Jan Kliber i Ryszard Stanclik

Odpowiedz

Możesz użyć tych znaczników HTML

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>