Dobry Boży plan
Za kilka chwil wysłuchamy dwóch prelekcji o ludziach, których okrutne okoliczności oderwały od życia w pokoju i sytości, odciągnęły od codziennych radości i trosk, marzeń i planów, pracy i krzątania się wokół zwykłych spraw. Zanim to nastąpi chcę odnieść się do Bożego Słowa. Sięgnę do samego początku Biblii. Już tam znajdujemy dowód, że Ojciec w niebie przewidział dla nas wyjątkową i zaszczytną pozycję wśród reszty stworzenia. Bóg zaprojektował instytucję małżeństwa i nieprzerwanie błogosławi jej. Tak samo rzecz się ma z ojcostwem i macierzyństwem. Ponadto Bożą wolą jest obficie zaopatrywać nas w potrzebne do życia dobra. W ten sposób rozumiem następujący fragment Księgi Rodzaju: „I stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Na obraz Boga stworzył go. Jako mężczyznę i niewiastę stworzył ich. I błogosławił im Bóg, i rzekł do nich Bóg: Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię, i czyńcie ją sobie poddaną; panujcie nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad wszelkimi zwierzętami, które się poruszają po ziemi!” [Rdz. 1:27-28].
Ojciec w niebie kocha nas. Cieszy się, kiedy jak świętość traktujemy małżeństwo, seks między mężem i żoną, rodzicielstwo a także naszą codzienną pracę, kiedy w pokoju możemy rodzić i wychowywać dzieci oraz obficie korzystać z owoców pracy.

Od lewej: Krzysztof Neścior - szef Grupy Rekonstrukcji Historycznej 4 Pułku Strzelców Podhalańskich, mjr Jacek Zawada - Wojskowy Komendant Uzupełnień z Bielska-Białej, Daria Czarnecka - prelegent, Andrzej Kowalczyk - prelegent, Janusz Buzek oraz członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznej 4 Pułku Strzelców Podhalańskich
Terror w Ziemi Świętej
Biblia pokazuje, że pokojowe, proste i poczciwe życie może zostać zrujnowane przez okrutne moce. Wielokrotnie doświadczał tego Izrael. W 5. rozdziale Księgi Sędziów czytamy: „W dniach Szamgara, syna Anata, / W dniach Jael ustały karawany, / A wędrowcy po drogach / Musieli chodzić krętymi ścieżkami. / Ustali wieśniacy, ustali (…)”. [Sędz. 5: 6,7]
Kto wprowadził tak okrutny terror w Izraelu, że przestali gospodarować rolnicy, kupcy nie handlowali, a ludzie chcąc podróżować, musieli unikać głównych traktów? Byli to Filistyni, którzy zniewolili Izrael, eksploatowali go i rabowali owoce jego pracy. Księga Sędziów relacjonuje, że Bóg powoływał sędziów właśnie, aby ratowali Izrael z rąk wrogów. Wspomnę o jednym z sędziów, Szamgarze. Cytuję Biblię: „A po nim nastał Szamgar, syn Anata, który wybił Filistynów w liczbie sześciuset mężów ościeniem na woły. On także wyratował Izraela.” [Sędz. 3:31].
Szamgar prawdopodobnie był prostym rolnikiem i do zabicia okupantów użył pospolitego narzędzia pracy, ościenia do popędzania wołów. Stanął naprzeciw profesjonalnie uzbrojonego wroga, posiadającego ogromny potencjał militarny. Czy zamiast narażać się na śmiertelne niebezpieczeństwo i zabijać Filistynów, nie wolałby poganiać woły ciągnące pług, siać zboże, zbierać plony, oddawać z nich Bogu dziesięcinę, a tym samym dbać o materialne potrzeby rodziny? Czy nie wolałby zostać w domu, kochać się z żoną i pieścić swoje dzieci? Na pewno tak, ale nie dało się żyć w pokoju, prosto i zwyczajnie, bo Filistyni odebrali Izraelitom wolność, nastawali na ich życie oraz zawłaszczali plony ich codziennego trudu. Szamgar wziął odpowiedzialność za bezpieczeństwo i pomyślność swojej rodziny i swojego narodu.
Terror w Polsce
Kanciasto sparafrazuję, a właściwie przerobię pieśń Debory z 5. rozdziału Księgi Sędziów. I tak: „W latach 1939-1947 (a może raczej 1939-1989) w Polsce ustały karawany, a wędrowcy po drogach musieli chodzić krętymi ścieżkami. Ustali wieśniacy, ustali.” W tym czasie kraj z rąk wrogów chcieli wyrwać m.in. bohaterowie dzisiejszego seminarium: Adolf Pilch, Stanisław Jaster, Paweł Heczko i Emil Ruśniok. W dłoniach mieli broń lepszą niż ościenie na woły, ale bardzo lichą w konfrontacji z potencjałem Wermachtu, Armii Czerwonej, Gestapo, NKWD i Urzędu Bezpieczeństwa.
Polskę w tych złych dniach wzięły we władanie szatańskie moce: hitleryzm i komunizm. Jedna i druga moc nienawidziła Boga i pogardzała człowiekiem. Pierwsza zdetronizowała Boga na rzecz narodu i rasy, druga moc, czyli komunizm, uznała, że Bóg nie jest Panem ludzi i historii, bo człowiekiem i historią rządzi materia oraz marksistowskie prawa postępu społecznego.
Cztery pytania
Zadam sobie cztery pytania. Czy Bóg powierza mi odpowiedzialność za zaspokajanie duchowych, psychicznych i materialnych potrzeb mojej żony i córki. Opowiadam: „tak”. Czy Bóg daje mi mandat do fizycznej obrony mojej rodziny? Odpowiadam: „tak”. Następne pytanie – czy Jego wolą jest, aby mężczyźni, gdy zajdzie potrzeba, przerywali pracę jako rolnicy, kupcy, rzemieślnicy itd., i stawali się żołnierzami. Odpowiadam: „tak”. Ostatnie już pytanie -`czy moje pokolenie otrzyma powołanie, aby być żołnierzami? Odpowiadam: „nie wiem”.
Komu być posłusznym i wiernym?
Przyzwyczailiśmy się patrzeć z ufnością w przyszłość Polski i Europy. Nie możemy jednak polegać na ludzkim rozumie i geniuszu, ideach humanizmu i postępu społecznego, „światłej” nauce i nowoczesnej technice, instytucjach społecznych i politycznych. Księga Sędziów relacjonuje, że kiedy Izrael zapominał o fakcie, iż w stu procentach jest własnością Boga i zależy całkowicie od Niego, doświadczał krwawej łaźni ze strony wrogów. Czy Polacy pamiętają, że Bóg jest Panem wszystkich i wszystkiego, w tym historii?
Jednocześnie czy mamy z lękiem myśleć o ewentualnej godzinie „W” albo o powtórzeniu się okrutnej historii, której doświadczyli m.in. Paweł Heczko i Emil Ruśniok? Obaj trafili do katowni Urzędu Bezpieczeństwa w Cieszynie i tam zostali skazani na śmierć 17 sierpnia 1946 r. Naprawdę bać się powinniśmy, jeżeli naszych kolan nie zginamy na dźwięk imienia Jezus Chrystus. Kiedy nasz Pan przyjdzie ponownie nie będzie bezbronnym dzieciątkiem zawiniętym w pieluszkę, ale jak mówi apostoł Jan w Księdze Objawienia, Jego oczy będą jak płomień ognisty, z Jego ust wychodzić będzie ostry obosieczny miecz, trzymać będzie klucze śmierci i piekła. Będzie miał władzę, aby wrzucić do jeziora ognistego tych, których imiona nie są zapisane w księdze żywota (por. Obj. 1:14,16,18 oraz 20:15).
Tekst: Janusz Buzek, zdjęcia Jacek Bartnik (zbiorowe) i Ligia Jasiok (z przebiegu seminarium)
Odpowiedz