To swoisty rekord w skali całego PTEw. Lipcowa wycieczka naokoło Tatr (19-20 lipca) była dwieście pięćdziesiątą wycieczką oddziału, jakie organizowane są od 1990 roku. Na większą skalę akcja wycieczkowania rozwinęła się w momencie zawiązania Klubu przy Oddziale PTEw. Rekordowym pod tym względem był rok 1995, kiedy to zaliczyliśmy ich 19. Dziś realizujemy rocznie około połowy tej liczby.
Wykorzystując położenie Cieszyna, jak też fakt zniesienia kłopotliwych odpraw na granicach państwowych, zaliczyliśmy 209 wycieczek w promieniu około 200 km, na terenie Polski, Czech i Słowacji. 133 wycieczki wiodły trasami przez Polskę, 65 w Republice Czeskiej i 52 w Słowacji. Wycieczki wielodniowe pozwoliły wyjechać poza zasięg eskapad jednodniowych. W przybliżeniu trasy tych wycieczek mieszczą się w czworoboku między Pragą i Koszycami na południu a Międzyzdrojami i Mikołajkami na północy. Takich wycieczek odbyliśmy 41.
Wymienienie, gdzie byliśmy i co zobaczyliśmy zajęłoby tu zbyt wiele miejsca. Chlubimy się, że obok innych obiektów i zakątków poznaliśmy nie tylko prawie wszystkie kościoły ewangelickie w najbliższej okolicy, zwłaszcza na Śląsku, także Dolnym, ale również na terenie Słowacji, wśród nich unikatowe drewniane kościołki artikularne. Nie sposób też ująć w słownym opisie wszystkich wspomnień i przeżyć, jakie zachowujemy w naszej pamięci. Są one różnorakie i niejednokrotnie bardzo głębokie.
Ufam też, że nie będzie to poczytane za nadmiar zadufania, gdy dopiszemy, że organizatorem tych 250 wycieczek PTEw jest małżeński duet także pozostających na emeryturze przewodników i krajoznawców PTTK, od 24 lat udzielających się w zarządzie Oddziału PTEw w Cieszynie. Choć oczywiście można zadać pytanie, czy wycieczkowanie jest właściwą formą działalności PTEw, to powiemy, że jest ono dopełnieniem aktywności oddziału, a także źródłem estetycznych doznań i wzruszeń każdego uczestnika wycieczki, który szerzej i głębiej patrzył, czego nic nie jest w stanie nam odebrać.
Odpowiedz