Archiwum

Kwiecień 2018 w cieszyńskim PTEw

W kwietniu 2018 r. odnotowaliśmy cztery spotkania klubowe.

Na pierwszym kwietniowym czwartku 5 kwietnia wystąpił Stefan Król ze wspomnieniem wybitnego historyka Ziemi Cieszyńskiej dr. Franciszka Popiołka (1868-1960). Pochodził z biednej wielodzietnej rodziny bezrolnego chłopa Józefa i Łucji z Matydów. Urodził się 1.04.1868 r. w Czułowie. Nauczycielom szkoły ludowej zawdzięczał, że biedni rodzice w końcu zgodzili się wysłać zdolnego syna na dalszą naukę do gimnazjum do Krakowa, po ukończeniu którego (1889) Franciszek podjął studia teologiczne. Będąc na trzecim roku studiów doszedł jednak do przekonania, że nie ma w tym kierunku powołania i przeszedł na Wydział Filozoficzny Uniwersytetu Jagiellońskiego, obierając jako główne przedmioty historię i geografię. Po odbyciu kilkuletniej praktyki pedagogicznej w Krakowie, Jaśle i Sanoku, w 1899 r. otrzymał zaproszenie właśnie otwartego polskiego gimnazjum macierzowego w Cieszynie.

Nie poprzestał tylko na pracy w szkole, prowadził także bezinteresownie wykłady na różnych kursach uzupełniających i wakacyjnych dla nauczycieli. Już rok później przyjął obowiązki bibliotekarza Czytelni Ludowej. Przeprowadzona inwentaryzacja zbiorów biblioteki dała sposobność do bliższego zapoznania się z dziejami Ziemi Cieszyńskiej i napisania pierwszych artykułów do miejscowej prasy („Gwiazdka Cieszyńska”, „Miesięcznik Pedagogiczny”, „Zaranie Śląskie”). Dalsza penetracja archiwów pozwoliła na opracowanie cennych pozycji książkowych. Nie zabrakło Franciszka Popiołka na liście aktywnych członków, zwłaszcza w Macierzy Szkolnej, Polskim Towarzystwie Pedagogicznym i Polskim Towarzystwie Ludoznawczym.

Franciszek Popiołek (1868-1960)

Po zakończeniu I wojny światowej (1918) został dyrektorem Gimnazjum Macierzowego, dodatkowo Macierz powierzyła mu urząd wizytatora swoich placówek oświatowych. W 1932 r. Franciszek Popiołek przeszedł na zasłużoną emeryturę, dzięki czemu mógł o wiele więcej czasu poświęcić na dalsze prace badawcze i publicystyczne. Po śmierci ks. Józefa Londzina (zm. 1929) przejął redakcję „Zarania Śląskiego” i zbiory Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego, które następnie przeniósł do powstałego w 1931 r. Muzeum Miejskiego, gdzie zgromadził także inne zasoby biblioteczne i archiwalne i w krótkim czasie uczynił z placówki poważną instytucję naukową. Czas II wojny światowej spędził krótko w Warszawie, potem w Krakowie, żyjąc w nader skromnych warunkach. W 1945 r. wrócił do swojej placówki w Cieszynie. Tu dostąpił wielkiego zaszczytu. Na sesji wyjazdowej Senatu Uniwersytetu Jagiellońskiego został uhonorowany tytułem doktora honoris causa (1948). Ostatnie lata spędził w Krakowie u swojej córki Marii Szombrowej. Zmarł 23.10.1960 r. Pochowany został w kolumnadzie Zasłużonych dla Miasta Cieszyna na cmentarzu komunalnym.

Wśród publikacji książkowych wymieńmy: „Dzieje Cieszyna od założenia miasta po czasy nowsze” (1904, wydanie uzupełnione w 1916), „Dzieje Śląska Austriackiego” (1913), „Historia osadnictwa w Beskidzie Śląskim” (1939), „Szkice z dziejów Cieszyna” (1956), „Studia z dziejów Śląska Cieszyńskiego” (1957). Jest też autorem wielu map Śląska Cieszyńskiego i całego Górnego Śląska. Znaczenie tych publikacji polega na tym, że były to pierwsze polskie opracowania historii Śląska Cieszyńskiego napisane z polskiego punktu widzenia. Gdy zaś chodzi o mapy, zasługą Popiołka było wprowadzenie na nich po raz pierwszy polskich nazw terenowych.

* * *

Lucjan Rydel (1870-1918)

12 kwietnia Stanisława Ruczko opowiedziała o życiu i działalności Lucjana Rydla (1870-1918). Pochodził on z inteligenckiej rodziny zarówno ze strony ojca Lucjana, jak i matki Heleny z Kremerów. Pod naciskiem ojca ukończył prawo z tytułem doktora na Uniwersytecie Jagiellońskim, ale nie ono było przedmiotem jego zainteresowania: pociągała go literatura i sztuka, i z tego zakresu też zaliczył studia w Krakowie, potem w Berlinie i Paryżu. Był we Włoszech, odbył podróż marzeń do Grecji i na Bliski Wschód, nie obce było mu Zakopane i Warszawa, ale najbliższy sercu pozostawał Kraków. Tu zawsze wracał z największą radością.

Początkowo publikował swoje felietony na łamach „Gazety Polskiej” a także liczne artykuły i studia z zakresu historii sztuki i krytyki literackiej zarówno w prasie warszawskiej jak i krakowskiej. Uprawiał także lirykę nastrojową, prezentując w niej motywy ludowe („Od Krakowa czarny las”). Chętnie sięgał do tematyki z literatury starogreckiej („Mitologie greckie”). Wiele miejsca w jego twórczości zajmowały dramaty, początkowo jednoaktowe. Sławę zyskał dopiero po wystawieniu baśni dramatycznej „Zaczarowane koło” (1899), widowiska „Betlejem polskie” oraz trylogii historycznej „Zygmunt August” (1913). Jest też Rydel autorem poematów bajecznych „Bajka o Kasi i królewiczu” (1903), „Pan Twardowski” (1906) i „Madejowe łoże” (1909). Wśród szkiców historycznych znajdujemy m.in. „Awanturnik XVIII w.” i najbardziej znany „Królowa Jadwiga”. Był Rydel znakomitym tłumaczem twórców literatury starożytnej Homera, Horacego, Anakreonta.

Nie mógł nie być gościem Włodzimierza Tetmajera w podkrakowskich Bronowicach, gdzie zjeżdżała cała krakowska bohema. I tam właśnie poznał siostrę Marii Rydlowej – Jadwigę Mikołajczykówną, którą poślubił w 1900 r. Gościem wesela był m.in. Stanisław Wyspiański, który z uwagą przyglądał się weselnym obrzędom i snuł swoją wizję dramatu „Wesele”, niebawem wystawionego na deskach teatru krakowskiego, który stał się kanwą do rozpowiadania wielu uwłaczających plotek i ostrej krytyki twórczości literackiej Rydla mimo, iż wiele jego utworów cieszyło się powodzeniem zarówno w kraju, jak i dzięki czeskiemu przyjacielowi Franciszkowi Vondračkowi, w Czechach. Tymczasem Lucjan Rydel mimo chłopskiego pochodzenia czuł się z młodziutką żoną szczęśliwie, cieszył się wzajemną miłością. Gdy razem osiedli we własnym domu w Bronowicach wydatnie przyczynił się do kulturalnego podniesienia wioski, założył teatrzyk ludowy, wygłaszał prelekcje nie tylko z historii i literatury, ale także służył chłopom różnymi poradami rolniczymi. Odzyskania niepodległości, której z utęsknieniem wyglądał, niestety nie doczekał. Zmorzony chorobą zmarł 8.04.1918 r.

* * *

Zofia Kossak-Szatkowska (1890-1968)

19 kwietnia wystąpiła ponownie Stanisława Ruczko, zwracając naszą uwagę na postać powieściopisarki Zofii Kossak-Szatkowskiej (1890-1968) w pięćdziesięciolecie jej śmierci. Nie miała życia usłanego tylko różami. Urodziła się w Kośminie (lubelskie). Rodzice Tadeusz i Anna z Kisielnickich zapewnili jej domowe wykształcenie i możliwość korzystania z bogatej biblioteki domowej. Lektura powieści Henryka Sienkiewicza rozbudziła w niej zamiłowanie do powieści historycznych. W 1906 r. wyjechała do Warszawy, by wzbogacić swoje wiadomości na Uniwersytecie Latającym, a potem, zgodnie z tradycją rodzinną, studiowała w Szkole Sztuk Pięknych, wreszcie w Szkole Rysunkowej w Genewie. Rodzice tymczasem w 1910 r. przenieśli się na Wołyń, do wynajętego dworku w Skowrótkach. Tam Zofia zapoznała administratora z sąsiedniej wsi Stefana Szczuckiego; w 1915 r. odbył się ich ślub. Rok 1917 okazał się dla niej tragiczny. Na skutek rewolucji Szczuccy utracili cały majątek i ledwo uszli z życiem do Lwowa. Tam w 1922 r. zmarł mąż. Wówczas Zofia przeniosła się do nabytego przez ojca dworku w Górkach Wielkich, gdzie zapoznała swojego drugiego męża, mjr. Zygmunta Szatkowskiego. Szybko oswoiła się w zupełnie dla niej nowym środowisku, zdobyła nowy krąg znajomych i przyjaciół, często zaglądała do pobliskiego instruktorskiego ośrodka harcerskiego na Buczu. Odbyła też podróż na Bliski Wschód, do Grecji i Francji, gdzie zdobywała materiały do zamierzonych powieści. Tu także, na Ziemi Cieszyńskiej, rozwinęła swój talent pisarski. W 1936 r. została laureatką „Złotego Wawrzynu” Polskiej Akademii Literatury.

Z chwilą wybuchu II wojnie światowej schroniła się w Warszawie, mocno zaangażowała się w ruchu podziemnym. W 1942 r. stanęła na czele ruchu inteligencji katolickiej „Front Odrodzenia Polski”, udzielała się także w Radzie Pomocy Żydom „Żegota”. Aresztowana w 1943 r., przewieziona została do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, a stąd do Pawiaka i skazana na śmierć. Uratowana dzięki staraniom władz podziemia, uwolniona w lipcu 1944 r., wzięła udział w Powstaniu Warszawskim. Po Powstaniu chroniła się w Częstochowie. W czerwcu 1945 r. niespodziewanie „dla bezpieczeństwa” zaproponowano jej wyjazd zagranicę. Przez Szwecję wyjechała do Londynu. W latach 1946-1956 wraz z mężem prowadziła farmę hodowlaną w Trossell, ciężko zarabiając na życie. Dopiero w 1957 r. mogła wrócić do kraju. Zatrzymała się krótko w Warszawie, po czym udała się do Górek Wielkich, gdzie zamieszkała w małym domku ogrodnika, gdyż dawny dwór został zdewastowany. Zmarła 9.04.1969 r. w szpitalu w Bielsku-Białej, pochowana na wiejskim cmentarzu w Górkach Wielkich.

Poza wszelką wątpliwością należy do grona najwybitniejszych polskich ludzi pióra. Była kontynuatorką XIX-wiecznej tradycji pisarstwa historycznego o wyraźnym katolickim obliczu, ale także wielbicielką wszystkiego co polskie. Jest autorką czterdziestu powieści, zbiorów nowel i opowiadań dla młodzieży, zwłaszcza tej spod znaku „lilijki” („S.O.S. Ratujcie dusze wasze”, „Szukajcie przyjaciół”, „Z miłości”), poświęcone Śląskowi („Nieznany kraj”, „Z dziejów Śląska”, „Skarb Śląski”), historii chrześcijaństwa (epopeja „Krzyżowcy”, „Król Trędowaty”, „Bez oręża), historii Polski („Legnickie pole”, „Bursztyny”, „Warna”, „Troja północy”), czasom przemocy („Pożoga”, „Z otchłani”), osobistym refleksjom („Rok polski, Obyczaj i wiara” czy saga rodu „Dziedzictwo”).

* * *

Józef Mazurek (1891-1968)

26 kwietnia Anna Rusnok w ilustrowanym wystąpieniu opowiedziała o losach zasłużonego lekarza dr. Józefa Mazurka (1891-1968). Urodził się w górniczej rodzinie w Rychwałdzie (dziś Republika Czeska). Po ukończeniu miejscowej polskiej szkoły ludowej, ze względu na bliskość i nie najlepszą sytuację materialną rodziców, podjął naukę w niemieckim gimnazjum w pobliskiej Ostrawie, skąd w 1913 r. udał się na studia medyczne do Wiednia. O dalszych losach miała zaważyć I wojna światowa. Zmobilizowany, odkomenderowany został do jednostki w Trieście, a z nią na front wschodni. Niewiele nawojował, gdyż wnet dostał się do niewoli rosyjskiej i wysłany do obozu jenieckiego w Semipatałowsku w Kazachstanie. Służył tam jako medyk polowy do 1919 r. Okrężną drogą, częściowo piechotą, zupełnie wyczerpany dotarł do Władywostoku, a stamtąd udało mu się przedostać do Japonii. Chcąc zarobić chociaż trochę grosza, znalazł zatrudnienie u rosyjskiego konsula w Tokio jako korepetytor i nauczyciel języków zachodnich jego synów. Przy okazji sam opanował język japoński, siódmy już, którym władał. Po nawiązaniu kontaktów z konsulem czeskim udało mu się dostać na pokład statku odpływającego do Triestu, na którym także pełnił obowiązki lekarza pokładowego.

Anna Rusnok - prelegentka

Wreszcie dotarł do rodzinnych stron, ale już podzielonego Śląska Cieszyńskiego. Nareszcie też zdołał ukończyć przerwane wojną studia medyczne, ale teraz już w Pradze (1923). Staż odbył m. in. w szpitalu w Karwinej. Niestety na miejscu nie było wakatu, a poza tym jako przyznający się do narodowości polskiej młody lekarz przez przełożonych nie był mile widziany. Po perypetiach zdrowotnych niespodziewanie wpadła mu w ręce gazeta z anonsem o poszukiwaniu lekarza w Karlowych Warach. Niezwłocznie zgłosił swoją kandydaturę i został przyjęty m.in. dzięki znajomości kilku języków, co ułatwiało mu kontakt z kuracjuszami uzdrowiska. Z czasem został naczelnym lekarzem i wybudował swoją willę „Beskidy”, w której w prywatnym gabinecie służył i gościny udzielał pacjentom z rodzinnych stron. Po zajęciu Zaolzia przez Polskę jesienią 1938 r. przyjechał do Darkowa, gdzie objął stanowisko dyrektora sanatorium. Niestety na krótko. Wybuchła kolejna wojna światowa. Władze hitlerowskie pozbawiły dr. Mazurka funkcji i warunkowo zezwoliły na osiedlenie w Bystrzycy, gdzie dalej mógł pełnić obowiązki lekarza. Dr Mazurek okazał się tu człowiekiem nieocenionym; oczywiście sumiennie służył jako lekarz, ale też wyratował wielu ludzi od zesłania na roboty wystawiając fałszywe zaświadczenia lekarskie.

Razem z żoną – łączniczką ZWZ-AK został lekarzem ludzi podziemia. Gdy w okolicy Bystrzycy wylądowali skoczkowie radzieccy, dowiadując się, że dr Mazurek zna język rosyjski, także skorzystali z jego usług. Już wówczas dr Mazurek gromadził wszelkie dokumenty związane ze zbrodniczą działalnością okupanta. W warunkach nieustającej inwigilacji środowiska, także działalność „wiejskiego” lekarza zwróciła uwagę gestapo, którego poczynania zaczęto kontrolować. Nie będąc pewny dnia ani godziny, dr Mazurek szczęśliwie doczekał zakończenia wojny. Dalej pozostał w Bystrzycy, z pełnym poświęceniem zajął się zbieraniem dokumentów martyrologii mieszkańców Ziemi Cieszyńskiej po obu stronach Olzy. Zebrał je w 24 tomach. Zasilił także szeregi PZKO. Na emeryturze zamieszkał w Czeskim Cieszynie. Dalej utrzymywał kontakty z byłymi ludźmi podziemia. Na spotkaniu z nimi 1.05.1968 r. wspomnienia i emocje okazały się zbyt silne. Dr Józef Mazurek spoczął na cmentarzu komunalnym w Czeskim Cieszynie.

Tekst: Władysław Sosna, zdjęcie ze spotkania: Grażyna Marzec

Odpowiedz

Możesz użyć tych znaczników HTML

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>