Kontynuując tradycję, we wtorek 16 lutego 2016 roku odbyło się spotkanie poświęcone promocji 18. tomu „Pamiętnika Ustrońskiego”. Zostało ono zorganizowane wspólnie z wydawcą „Pamiętnika Ustrońskiego”, Towarzystwem Miłośników Ustronia. W spotkaniu uczestniczył zespół redakcyjny wydawnictwa i autorzy artykułów.
W pierwszej części spotkania Michał Pilch zaprezentował pierwszy numer tego wydawnictwa. Przypomniał także tekst, który wówczas we wstępie zamieścili wydawcy: „Chcielibyśmy, aby „Pamiętnik Ustroński” pojawiał się w naszych domach jak rzadki a miły gość, który sam będąc niespodziewany, przynosi wiadomości ciekawe jak opowieść starzyka na „śćmiywku” a piękne jak haftowany żywotek” u starki. Niech ten „Pamiętnik” będzie otwarty na oścież jak drzwi rodzinnego domu, który przygarnie i swoich, i tych z zapylonych dróg, a oni wypełnią go swoimi myślami, wzbogacą jego wnętrze”.
Pierwszy numer był bardzo skromny, miał tylko 16 stron. Dziś przychodzimy do naszych czytelników po raz 18. Zmieniło się wiele: forma graficzna, atrakcyjna okładka oraz jego zawartość. Na przestrzeni 27 lat w 18 wydaniach zamieszczonych zostało 247 artykułów, które napisało 102 autorów.
Oto co zawiera prezentowany 18. tom „Pamiętnika”. W jego pierwszej części zamieszczone zostały pełne teksty (wraz z fotografiami) referatów wygłoszonych na sesji popularno-naukowej zorganizowanej wspólnie z Towarzystwem Miłośników Ustronia:
- Lidii Szkaradnik: Z dziejów szkolnictwa ewangelickiego w Ustroniu,
- Bożeny Kubień, która pisze o zabytkowym gmachu szkoły przy ul. Stawowej 3. Tekst jest ilustrowany fotografiami. W artykule tym znajduje się także relacja z uroczystości odsłonięcia tablicy pamiątkowej, która przypomina, że wybudowany obecny budynek szkolny stoi na miejscu, gdzie w 1787 r. wybudowano szkołę ewangelicką, w której nauczano w języku polskim. Informacji, że była to szkoła ewangelicka brak było na tablicy odsłoniętej w 1987 r.
- Ewa Lankocz i Elżbieta Tyrna pisząc o 110. rocznicy powołania Związku Nauczycielstwa Polskiego nawiązują do ustrońskiej szkoły ewangelickiej, gdzie przed 127 laty (w 1888 r.) założone zostało z inicjatywy dyr. szkoły Jerzego Michejdy Polskie Kółko Pedagogiczne
W części drugiej zamieszczono teksty:
- Bożeny Kubień, ktora pisze o ciekawych dziejach rodu Drozdów z Hermanic, z którego wywodziło się wielu znakomitych ludzi; rodu, który nieprzerwanie od 6 pokoleń gazduje w Hermanicach.
- Halina Żelińska-Mika opisuje zapoczątkowane w 15. tomie „Pamiętnika Ustrońskiego” dzieje rodziny Gogołków i Jana Świeżego – szewca z ulicy Ogrodowej. Zapowiedziana jest jeszcze część czwarta sagi rodu Świeżych.
- Bożena Kubień prezentuje dokonania inżynierskie konstruktora budowlanego dr. Henryka Raszki (1937-2004). Bardzo ciekawa postać, współtwórca wielu kościołów obu wyznań. Budynek, w którym odbyło się spotkanie, też powstał przy jego współudziale.
- Henryk Buszko opisuje działalność zawodową Henryka Raszki. Opowieść o przyjacielu nie została dokończona, przeszkodziła temu śmierć autora, dlatego ostatnie zdanie artykułu kończy się trzema kropkami.
W części trzeciej zamieszczone są teksty z przeszłości Ustronia, tej odległej i tej, którą jeszcze pamiętamy:
- Karol Brudny pisze o kamieniach z wykutymi na nich literami, które w przeszłości informowały o granicach. Takie kamienie informowały o granicach Komory Cieszyńskiej czy granicach między Księstwem Cieszyńskim i Państwem Frydeckim.
- Alicja Michałek odkrywa i opisuje nieznane założenia huty Klemens.
- Michał Pilch, po napisaniu umieszczonej w 16. tomie „Pamiętnika Ustrońskiego” historii dobczańskiej szkoły, odkrył nowe i ciekawe zapisy dotyczące historii dzwonu, który od 1903 r. był w sygnaturce na szkole i jest obecnie w dzwonnicy.
- Zygmunt Białas przybliża nam ustroński Moorbad z lat 1909-1926.
- Dorota Greń pisze o historii zabudowań stanicy harcerskiej w Górkach Wielkich Sojce. Padnie na pewno pytanie: dlaczego Górki skoro Pamiętnik jest ustroński? Po pierwsze ta stanica harcerska ma swoje początki w Nierodzimiu, a po drugie od tego tomu Pamiętnika zamierzamy umieszczać opracowania dotyczące naszych sąsiadów. Będzie to dział: „Co słychać na miedzą”. W następnych planujemy teksty dotyczące Goleszowa, Nydku, Skoczowa i Wisły.
- Bożena Kubień pisze o Pomniku Pamięci Narodowej w Ustroniu. Opracowanie autorki pozwala na poszerzenie wiedzy o nim.
- Otto Winecki-Windholz wraca w swoim opracowaniu – nie po raz pierwszy – do wspomnień z Ustronia i Ziemi Cieszyńskiej. To opracowanie jest ostatnim, zmarł po jego napisaniu i przesłaniu do nas.
- Elżbieta Sikora rozmawia z Ewą Wellisz, która mieszka w Stanach Zjednoczonych i jest wnuczką długoletniego sekretarza gminnego Jerzego Lazara. Wywiad był przeprowadzony telefonicznie.
Ostania, czwarta część dotyczy osób mieszkających dzisiaj w Ustroniu:
- Anna Guznar. Życiorys barwny jak obraz jej pędzla – autorka przybliża postać znanej malarki Elżbiety Szołomiak. Jest już na tyle znana i popularna, że w niejednym ustrońskim domu wiszą jej barwne obrazy.
- Elżbieta Szołomiak. „Życie barwne jak paleta”. W opracowaniu uchyla – ponoć po raz pierwszy – dotychczas niepublikowane wydarzenia ze swojego życiorysu.
- Beata (indi) Tyrna, Jarosław jot-Drużycki. Z kości wyczarowane – ciekawa barwna opowieść o artystach Beacie i Andrzeju Malcach, którzy ze zwykłych kości wołowych potrafią wyczarować piękne i użyteczne przedmioty. Ich wyroby znane są nie tylko w Polsce.
- Michał Pilch. Witrażysta z Dobki – opowieść o uzdolnionej nie tylko plastycznie artystce. Pierwsze jej prace ozdobiły budynek dawnej szkoły w Dobce, obecnie kaplicy ewangelickiej. Okazuje się, że witraże nie tylko znajdują się w dużych kościołach.
W drugiej części spotkania Bożena Kubień w multimedialnej projekcji „Historia – zabytki – kultura – ludzie – wydarzenia” przedstawiła Ustroń oraz jego mieszkańców dawniej i dziś. Były tam w większości fotografie tematycznie związane z artykułami 18. tomu „Pamiętnika Ustrońskiego”, które obecni na spotkaniu autorzy tekstów komentowali i opisywali
Relację ze spotkania z autorami i zespołem redakcyjnym Pamiętnika kończę fragmentem recenzji 18. tomu „Pamiętnika Ustrońskiego”. Dziennikarz Marek Nejman tak napisał: „Dla mnie dziennikarza zajmującego się od lat problematyką samorządową, lektura „Pamiętnika …” to potężna dawka optymizmu i satysfakcji. Czuję ogromny szacunek wobec tych ludzi, należących do Towarzystwa Miłośników Ustronia, którzy w dzisiejszym zmaterializowanym świecie, podjęli się bezinteresownie tak żmudnej działalności wydawniczej, nie przynoszącej w dodatku ani sławy, ani finansowych korzyści. Na łamach tej, przenoszącej nas w przeszłość kroniki, zaprezentowali bowiem, nolens volens, kilka cennych prawd adresowanych do tych, którym na sercu leży dobro i rozwój „małej ojczyzny”.
Wertując dokładnie kartki „Pamiętnika…” mam poczucie, że Ustroń miał szczęście do takich mieszkańców, takich rodzin, a nawet całych rodów! To lokalni bohaterowie, lokalne ustrońskie diamenty. Warto było wydać go wydać, by usłyszeć choćby czytelniczy okrzyk: Boże. Ile w tym Ustroniu się działo! To najlepsza recenzja na świecie.”
Tekst i zdjęcia: Michał Pilch
Odpowiedz